Na terenie Europy pracuje około 500 takich instalacji. Kraje wysoko rozwinięte dbające o środowisko oraz posiadające wysoką świadomość ekologiczną przekształcają dużą cześć swoich odpadów. Dla przykładu (na podstawie danych Eurostatu) w roku 2017 następujące kraje były liderami w przekształcaniu odpadów i odzyskiwaniu z nich energii:
- Finlandia – 59%,
- Norwegia – 53%,
- Dania – 53%,
- Szwecja – 53%,
- Szwajcaria – 47%,
- Holandia – 44%,
- Luksemburg – 44%
- Estonia – 42%.
W krajach skandynawskich, które słyną z proekologicznych rozwiązań, przetwarza się ponad 50% odpadów, a takie zakłady są jednym z ważnych elementów gospodarki odpadowej. Składowanie odpadów w tych krajach praktycznie nie istnieje.
Polska znajduje się w okresie przejściowym. Z jednej strony nadal powstają odpady kaloryczne nienadające się do recyklingu, z drugiej, zgodnie z przepisami, nie można ich składować na wysypiskach. Naszym celem jest gospodarka o obiegu zamkniętym, w której takie odpady nie będą powstawać.
Równolegle trwa proces transformacji branży elektrociepłowniczej, w którym na pierwszym miejscu jest odejście od spalania węgla i zastąpienie go paliwami alternatywnymi. Ale nadrzędnym celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 roku – czyli oparcie całej produkcji energii i ciepła o odnawialne źródła energii (i ewentualnie atom).
Zgodnie z oceną władz samorządowych miejskich i wojewódzkich inwestycja ta jest potrzebna, a wręcz niezbędna dla efektywnego systemu gospodarki odpadami i osiągania celów dotyczących nie tylko recyklingu (65% w 2035 roku), ale i dopuszczalnego poziomu składowania odpadów na wysypiskach (10% w 2035 roku). Niespełnienie tych wymogów oznaczać będzie kary dla miasta Łodzi, a to wiąże się ze wzrostem kosztów gospodarki odpadami.